Wyjaśnienie

Wszelkie zdjęcia ikon umieszczane na moim blogu, są wyłącznie zdjęciami moich własnych prac.

niedziela, 6 lutego 2011

Św. Zofia i jej córki


Przyznam, że ten rok zaczyna się dla mnie bardzo pracowicie i jakoś nie mam czasu na systematyczne notki. Będę się jednak w miarę możliwości starała. :))






 Hm... Przyznam, że niewiele wiedziałam o tej świętej i jej dzieciach. To właśnie jest wspaniałe w mojej pracy, że nie znam dnia ani godziny, gdy dostanę kolejne pasjonujące zadanie. Ta ikona jest dla pewnej przesympatycznej pani Zofii. Zamówienie było bardzo nietypowe bo sama miałam zadecydować co i jak wykonam. Postanowiłam- jej patronkę w towarzystwie jej córek z Aniołem Stróżem i św. Franciszkiem z Asyżu po bokach. Z góry- błogosławiący Chrystus.
 Św. Zofia to jedna z pierwszych świętych Kościołów katolickiego i prawosławnego, żyjąca w czasach cesarza Hadriana. Imiona córkom nadała od 3 cnót Bożych- Wiara , Nadzieja i Miłość. Dokładna, bardzo tragiczna historia św. Zofii np. tutaj:

  http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-15a.php3

4 komentarze:

  1. Witaj Małgosiu, szczęśliwie wiecznie zapracowana!
    Zofia to piękne imię, miałam w Rodzinie Ciocię Zosię,ukochaną Chrzestna Matkę,zabawne- moja Babcia nigdy nie pozwalała ,żeby rodzeństwo mówiło do Niej per Zośka.Była pierworodna i godna szacunku.Wszystkim nam dawała mocno w kość,ale i tak Ją uwielbialiśmy,bo prawdziwa dama i była bardzo piękna.
    Był wszakże jeden wyjątek: szkolny z (podstawówki) kolega Cioci, który upacie mawiał do Niej:"cześć Zośka".:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Babko,
    Jak słucham relacji Wery, co tam w szkole, to mam wrażenie, że pojecie szacunku do drugiego (starszego) człowieka zanika. :( Co z tych dzieci wyrośnie, jak w wieku 10 lat potrafią nauczycielce na lekcji zniszczyć książkę, rozwalić świeżo zamontowane piękne drzwi do toalet, rzucić w nauczycielkę skuwką do długopisu itd? Nauczyciele się starają coś z tym zrobić, ale np. za drzwi i książkę rodzice przyszli , zapłacili, a dzieci nawet słowa krytyki nie usłyszały od swoich rodzicieli!!!!! Co tu mówić o zwracaniu się z szacunkiem do drugiego człowieka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba by się zastanowić Małgosiu skąd te dzieci wzorce biorą i czy nie działa tu instynkt stada(chęć niewyróżniania się z otoczenia).Kiedy słucham młodych ludzi opowiadających mi o
    swoich porażkach- zwykle pytam:"a skąd pomysł?"
    I jeszcze nigdy nie słyszałam innej odpowiedzi , jak:"koledzy".Zupełnie, jak kelnerzy w restauracji.Mało chyba dzieci wynosi z domu wzorów typu:"wyróźniaj się pozytywnie"( schludnością, dobrymi manierami,jedną jedyną w klasie umiejętnością) ale tacy zawsze skazani są na ostracyzm towarzyski, w dorosłymj wieku też.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, tak. Instynkt stada jest tu bardzo silny. Mówię Werze, że za tzw. moich czasów ci, co się nie uczyli byli gorzej traktowani, a rzadko zdarzający się chuligani spotykali się z klasowym ostracyzmem. Teraz tacy "goście" cieszą się szczególnym powodzeniem wśród rówieśników. Nakłada się na to pełna świadomość, że dorośli nie mogą uderzyć, obrazić. Jedynie trochę nagadają, ew. głos podniosą i wsio.Właśni rodzice najczęściej po głowie pogłaszczą, albo nie zareagują w ogóle. Do czego to doprowadzi?...

    OdpowiedzUsuń