Gdy wracałam rok temu z Pikniku Naukowego, już cieszyłam się na następny wyjazd. Niestety powaliła mnie choroba i w tym roku przeleżałam tę niezwykłą imprezę w łóżku.
Pozostaje tylko wspominać poprzednią (sprzed dwóch lat nie mam zdjęć bo i pogoda nie rozpieściła- lało jak z cebra) i mieć nadzieję, że za rok znów będę mogła pojechać:
Prezentacja wyrobu naczyń z gliny:
Próbujemy swych sił w piśmie Majów:
Prezentacja tańca Majów:
Pióropusze równie piękne z tyłu jak z przodu...
Ozdabiamy samodzielnie naczynka gliniane
Nauka posługiwania się pałeczkami
Jeden z wielu robotów
Układanie dawnej mapy...
Przygotowania do wybuchu wulkanu:
Zabawa cieczami :)
Jak zbadać co w ziemi piszczy....
Składamy mózg ludzki
Cyrkowcy też mieli swoje stoisko...
A tu ślimak nie byle jaki ;)
Chwila wytchnienia - pantomima . Dzieci zachwycone. Dorośli również :)
Uzyskiwanie jakiegoś tam metalu (nie pamiętam, jakiego )
Tu kolejny robot, tym razem wdrapujący się na wyżyny
W słoneczny dzień bateria słoneczna napędzająca wiatraczek. Super pomysł, no nie?
ach te labirynty...
Lunet, teleskopów i różnych przyrządów astronomicznych było co nie miara...
Dla melomanów też coś było..... W końcu Rok Chopinowski !
Super plac zabaw dla dzieci
Rysować patrząc w lustro , a nie na kartkę nie jest tak prosto!
Chwila na instrukcję, jak to prawdziwi naukowcy poszukują minerałów
No i - gotowi do startu....start!!! Szukamy złota i minerałów. Co znajdziemy, dla nas!
Własnoręcznie wykonana płaskorzeźba
ozdobione samodzielnie naczynko
To malutka próbka tego, co robiłam ze swoją córą rok temu. Dobrze, że jest już Centrum Nauki Kopernik! Tam pewnie znajdziemy też odlew palców Wery wraz z włosem, jako materiałem genetycznym.... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz