Wyjaśnienie

Wszelkie zdjęcia ikon umieszczane na moim blogu, są wyłącznie zdjęciami moich własnych prac.

poniedziałek, 1 listopada 2010

Ikony przedstawiające świętych

Niestety nie mam zdjęcia ikony Wszystkich Świętych. Nie wpadłam na pomysł uwiecznienia aparatem. Postanowiłam więc dziś zaprezentować inny temat- ikonę przedstawiającą wybranych świętych z informacjami, do którego w jakiej intencji należy się zwracać. Słowem- który święty/święta za co "odpowiada". Jest to ikona restaurowana przeze mnie...



5 komentarzy:

  1. Widać,że mocno nadwerężona zębem czasu.
    I choć namacalnie znam Twój kunszt i precyzję- mogę sobie wyobrazić ile Cię nerwów kosztowało, każde pociagnięcie pędzla.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy takiej pracy zawsze wielka trema, ale i radość, a potem- satysfakcja. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. To oczywiste Małgosiu.Ja mam troche inne podejscie, czego się przy pisaniu ikon nie da zastosować, coś w rodzaju:"hulaj dusza-piekła nie ma".
    Strach mnie ogarnia, przy efekcie końcowym,ale też nie pamiętam,abym była
    k i e d y k o l w i e k z niego zadowolona.Zawsze wyszukuję, co bym powinna zrobić inaczej , czy lepiej.
    Masz dobrą naturę , jako twórca.
    To"lepiej" wiadomo,że jest wrogiem dobrego.Ileż to razy spaprałam coś, bo wydawało mi się,że trzeba poprawić na "lepiej",a wyszło gorzej.
    To "wyszło"- to takie usprawiedliwienie artysty
    na coś przecież trzeba zwalić -)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, ja mam podejście inne. Nie patrzę nigdy na przysłowiowy zegarek i dotąd pracuję nad ikoną, aż wewnętrznie poczuję, że skończyłam, że ona do mnie "przemówiła ", że przestała dla mnie być zbiorem plam i kresek, że "czuję z nią kontakt", sama nie wiem, jak to opisać. Z drugiej strony nigdy nawet nie tykam drewna deski, póki nie czuję, że jestem gotowa do napisania danego tematu. Najpierw musi on być przerobiony w moim wnętrzu, musi dojrzeć. Jest to czasem problem i źródło mojego utrapienia bo wiem, że ktoś czeka, a ja nie czuję się gotowa, ikona jeszcze gdzieś we mnie nie powstała, nie zobaczyłam jej jeszcze "oczyma duszy". Rekordzistki czekały nawet ponad rok! Ale to wyjątkowe sytuacje. Potem nadchodzi dzień, gdy wstaję i wiem- Małgośka, deska w dłoń, oklejamy, szykujemy grunt, bierzemy się do roboty!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście trzeba dodać, że im dłużej zajmuję się ikonami tym więcej widzę u siebie braków i pola do dopracowania, doskonalenia itp. Tego Babko nie da się uniknąć i chyba dobrze. Gdy człowiek nie jest zadowolony to znaczy , że jest świadomy swych ograniczeń i słabych punktów. Ma co doskonalić, ma w sobie pokorę... :))

    OdpowiedzUsuń